niedziela, 22 stycznia 2012

Indonezyjska myśl techniczna

Korzystając z technologicznej przerwy przy remoncie Vespy PX (lakier musi schnąć :) ) postanowiliśmy zabrać się za staruszkę 150 Super. Ciekawi byliśmy tych "smaczków" indonezyjskiej myśli technicznej o których tyle słyszeliśmy i póki co nie zawiedliśmy się. Z niecierpliwością czekamy co będzie dalej :).

Indonezyjski sposób na zużyte silentbloki? włożyć w nie trochę blachy z puszki po coca-coli :)
Dzięki temu nic nie lata i nie stuka :)

A co zrobić ze spadającą osłoną wahacza?
Technologicznie zaawansowana tektura jest tu doskonałym rozwiązaniem

Głupie zdjęcie z serii - co jeszcze włożę sobie na głowę?


Lewy boczek będzie wymagał trochę więcej pracy - tutaj korozja mocno dała się we znaki.



Czas wziąć się za silnik :)

Tak w Indonezji uszczelniamy wydech - oczywiście blaszka :)
Ważne że działa:)

Mocno zużyty, mosiężny wysprzęglik?
Oczywiście kawałek blaszki pomoże i w tym wypadku.




Na razie rozbiórka silnika skończyła się na tym etapie, ale smaczków było więcej, np. uszczelki gaźnika zrobione z plastikowych nakrętek od butelek PET :). Za niedługo ciąg dalszy rozbiórek i mam nadzieję na więcej takich niespodzianek.  Całe szczęście wszystkie te wynalazki są niegroźne dla silnika i szybko zostaną zastąpione oryginalnymi rozwiązaniami. To jednak pokazuje jak odporna na prowizorkę jest Vespa :) Mimo tych wszystkich udziwnień skuter jeździł i o dziwo, wyglądał doskonale.