poniedziałek, 29 lutego 2016

Kolejne Ape...

Wąska specjalizacja to błogosławieństwo i przekleństwo jednocześnie. Do nas ostatnio często przyjeżdżają APki... No ale cóż, życie jest takie jakie jest i wpływu na pojazdy trafiające do naszego garażu raczej nie mamy. Z drugiej strony rzadko do nas wracają - przyczyny mogą być dwie, po naszych naprawach albo nic im nie dolega, albo wkurzeni właściciele nie chcą nas więcej oglądać :) Wierzymy że pierwszy przypadek ma zastosowanie.
No ale do rzeczy. Kolejne APE, jego dolegliwości  - usunięte. Niech sobie pyrka i jeździ.