niedziela, 23 stycznia 2011

Boczki - ostatnie starcie. Mam nadzieję.

Jeszcze trochę czasu musiałem poświęcić na szczotkowanie blach. Nie obyło się bez wypadków - zajechałem sobie w pysk szczotką drucianą na wkrętarce - polała się krew. Ale żyję.

Podziwiać można efekt końcowy tygodniowej walki z materią. Jeszcze szpachlowanie, matowienie całości, podkład. Lakierowanie zbliża się wielkimi krokami.
Jedyny skuteczny środek  - pokonał lakier położony trzydzieści lat temu. Polecam.  Uwaga - silnie żrący





Nie ukrywam, że jestem dumny z siebie:)

Pamiętajcie!

czwartek, 20 stycznia 2011

Boczki

Dwa ostatnie wieczory spędziłem ze szlifierką w ręce. Efekty powoli stają się widoczne, ale mozolna to robota jest strasznie. Próbowałem się wspomagać wyrobami firmy "Dragon", ale dla farby pokrywającej nieszczęsne boczki okazały się zupełnie neutralne.
Próbowałem następujących specyfików (zdjęcia ze strony firmy "Dragon"):




Jedyny odczuwalny efekt stosowania tychże specyfików to lekkie zawroty głowy. Przynajmniej było wesoło;)
Połowa wyczyszczona

Warsztat pracy - opona to specjalistyczny stojak

Piękna sweet focia
Jedynie szczotka druciana zamontowana na szlifierce kątowej dała radę. Zewnętrzna strona jest już gotowa, czeka mnie jeszcze szorowanie wnętrza.Nie ruszałbym środka w ogóle, ale jest tam sporo korozji, więc czeka mnie jeszcze kilka godzin ze szlifierką w ręce.

Na technologii galwanizacyjnej nie znam się w ogóle, więc muszę rozpracować temat kładzenia szpachli, podkładu i lakieru na chromowaną (chyba?) powierzchnię.

Generalnie najchętniej zostawił bym te boczki takie świecące, ale są przytarte i kolor nie jest jednolity, więc będą malowane. Jeżeli ktoś dysponuje wiedzą na ten temat, będę wdzięczny za wskazówki.
Jeden boczek przeżył próbę piaskowania, co prawda bez satysfakcjonujących rezultatów (lakier nie zszedł), ale piasek tak nieszczęśliwie popalił lakier, że ściąganie go było o wiele trudniejsze. Tak że z mojej strony rada: boczków nie piaskować. 

wtorek, 18 stycznia 2011

Kosztorys

Przymierzam się do zrobienia zakupów pozwalających na ukończenie roboty i jazdę na Vespie. Zakupy w większości będą zrobione na Skuter Center, ale kilka gadżetów znalazłem na allegro. Poniżej planowany kosztorys, z uwzględnieniem blacharki.
Ceny w euro dotyczą zakupów w SC, reszta to allegro albo lokalne sklepy.

Szpachlowanie

Okrutna zima na świecie. Czyli dobry czas na grzebanie w warsztacie. Prace związane z blacharką bardzo powoli (z naciskiem na bardzo) zmierzają do szczęśliwego finału. Buda jest już gotowa do malowania. Walczę jeszcze z boczkami i błotnikiem, jest na nie położony podkład, który niesamowicie trudno usunąć. Napieram szczotką drucianą, papierem ściernym, szlifierkami.. końca nie widać. Dzisiaj spróbuję jakiejś agresywnej chemii.
Poniżej kilka zdjęć z etapów nakładanie szpachli. Niebawem zamieszczę efekt finalny. Z którego jestem bardzo dumny :)

Tak wygląda wspawany element po obróbce. Teraz jeszcze kilo szpachli :)





W końcu jest dowód, że osobiście brudzę sobie rączki :)