Mimo że na blogu nic nowego w temacie mojej Vespy się nie pojawia, to jednak prace przy niej trwają. Po odtransportowaniu ramy do lakierowania wyszły na wierzch pewne okoliczności przez które wszystko się przedłuża - a mianowicie przy przygotowywaniu podłogi do lakierowania okazało się że pod świetnie zachowanym, oryginalnym lakierem jest jedno wielkie zarzewie korozji. Trzeba było calusieńki lakier zdrapać, odrdzewić i pomalować podkładem antykorozyjnym. Następnego dnia można było na to położyć warstwę ochronną, tzw. "baranka", Przy okazji wspawałem nową obsadę stacyjki bo do tej pory miałem stacyjkę od golfa 3 :) Teraz jest full original.
 |
Podczas przygotowywania do lakierowania okazało się że pod lakierem podłoga wygląda tak |
 |
Trzeba było ją całą wyszorować i odrdzewić |
 |
i pomalować podkładem antykorozyjnym |
 |
I to samo z nadkolem |
 |
Tak przygotowana rama zostanie polakierowana |
 |
Dzięki tym zabiegom powinna przetrwać lata. |
 |
Ogrom części do polakierowania - dwie części kierownicy, kaskada, boczki, schowek, bębny, felgi i laga. |
 |
Ilość używanej w tych procesach chemii powoduje że czasami zachowujemy się co najmniej dziwnie. |
 |
 |
Nareszcie będzie oryginalna stacyjka i jeden kluczyk do wszystkiego :)
|
|