Znaki na niebie i ziemi wskazują że projekt Vespa Polini został ukończony. Nie będę próbował nawet policzyć ile pieniędzy zostało w nią włożone, ile czasu i energii. Jedno jest pewne - warto było.
Wygląda znakomicie, trudno powiedzieć jak jeździ bo najpierw czeka ją długi proces docierania. Po odbyciu bardzo krótkiej jazdy próbnej wiem tylko że jest głośna, ma bardzo twarde zawieszenie i strasznie się rwie do szybkiej jazdy. Jest moc.
Zmiany w stosunku do seryjnej PX125E:
Silnik:
- Kit DR177cm, polerowana głowica i dopasowane kartery
- gaźnik DellOrto SI 24,
- przełożenie 21/68,
- skrzynia biegów i sprzęgło COSA 2 200ccm,
Wydech Polini
Opony Continental Scooty 3,50x10
Zawieszenie BGM PRO
Lampa przednia na żarówkę H4
Jako że woda mineralna w garażu zaczęła z powrotem przybierać ciekły stan skupienia, poczuliśmy się w obowiązku nadgonić opóźniony nieco harmonogram prac w garażu - czyli składanie Pxa.
Silnik, listwy, laga, kierownica, cała elektryka i kilka innych pierdółek są już na miejscu.
Lubię ten moment pracy, kiedy kupa skrzynek z częściami przeradza się z powrotem w Vespę...
Niezrażeni temperaturą na zewnątrz, dochodzącą do 13 stopni poniżej zera, rozpoczęliśmy składanie. Przy okazji była to doskonała sposobność by w tak ekstremalnych warunkach wypróbować nasze garażowe ogrzewanie i o dziwo - dało radę. Momentami było nawet za gorąco, mimo że grzejnik był ustawiony na 2/3 mocy.
Zdjęcia robił Michał - gościnnie, przybył wypić piwko i z gracją podawać elementy i śrubki.
|
Rama Vespy i boczki otrzymała kolor biały |
|
Reszta jest w kolorze błękitnym |
|
Rozpoczynamy prace - nowe obrzeże i instalacja elektryczna już na miejscu |
|
przednie kierunkowskazy |
|
Tak Michał podaje listwy podłogowe |
|
a tak je nitujemy do podłogi :) |
|
Panorama 180 stopni :) |
|
Tak wyglądała w podkładzie |
|
A tak wygląda z lakierem |
|
"Lewitująca" Vespa PX |
|
Żmudny proces matowania :( - zajął mi cały wieczór |
|
W międzyczasie przyjechały kolejne - a jeszcze nie ostatnie - graty do Vespy |
Mimo że na blogu nic nowego w temacie mojej Vespy się nie pojawia, to jednak prace przy niej trwają. Po odtransportowaniu ramy do lakierowania wyszły na wierzch pewne okoliczności przez które wszystko się przedłuża - a mianowicie przy przygotowywaniu podłogi do lakierowania okazało się że pod świetnie zachowanym, oryginalnym lakierem jest jedno wielkie zarzewie korozji. Trzeba było calusieńki lakier zdrapać, odrdzewić i pomalować podkładem antykorozyjnym. Następnego dnia można było na to położyć warstwę ochronną, tzw. "baranka", Przy okazji wspawałem nową obsadę stacyjki bo do tej pory miałem stacyjkę od golfa 3 :) Teraz jest full original.
|
Podczas przygotowywania do lakierowania okazało się że pod lakierem podłoga wygląda tak |
|
Trzeba było ją całą wyszorować i odrdzewić |
|
i pomalować podkładem antykorozyjnym |
|
I to samo z nadkolem |
|
Tak przygotowana rama zostanie polakierowana |
|
Dzięki tym zabiegom powinna przetrwać lata. |
|
Ogrom części do polakierowania - dwie części kierownicy, kaskada, boczki, schowek, bębny, felgi i laga. |
|
Ilość używanej w tych procesach chemii powoduje że czasami zachowujemy się co najmniej dziwnie. |
|
|
Nareszcie będzie oryginalna stacyjka i jeden kluczyk do wszystkiego :) |
|
Korzystając z wolnego (święta) rozpoczęliśmy prace blacharskie nad PX-em. W ruch poszły młotki blacharskie, szlifierki, papiery ścierne i cała masa chemii.
Rezultaty będą widoczne wkrótce.
|
A tak wygląda silnik z założonym wydechem Polini |
Czas poskładać silnik, ale zanim to nastąpi to trzeba go trochę przygotować. W pierwszej kolejności porting - dopasowanie i wypolerowanie kanałów dolotowych w karterze:
Potem to samo w wanience gaźnika:
|
nie łatwo jest jedną ręką szlifować a drugą robić zdjęcia |
Polerowanie głowicy:
|
głowica już prawie gotowa |
|
Nowy, większy gaźnik będzie lepiej zasilał silnik po takim zabiegu |
|
wygładzanie na "wysoki połysk" |
Wymiana łożysk, uszczelniaczy i składanie:
Żeby zmieścić większe i mocniejsze sprzęgło trzeba było lekko podciąć silnik:
I finalnie o 01.00 w nocy silnik został złożony:
Zaczynamy remont PXa Rambo!
Vespa została rozebrana. Karoserię i silnik wymyliśmy w myjni bezdotykowej - zaoszczędziło nam to masę czasu. Silnik jest rozmontowany, czeka na brakujące uszczelniacze.
Kanapa ma nowe obszycie:
Jednak zachował się widok (prawie) kompetnego PXa przed rozbiórką
Mycie silnika. Mało przyjemne przy temperaturze +3, zacinającym deszczu i huraganowym wietrze.